sobota, 25 maja 2013

Rozdział II


- Mamusiu wstawaj – poczułam ,ze ktoś na mnie siedzi i głaszcze mi włosy
- Kochanie jeszcze chwilka.
- Ale jest już siódma
Momentalnie zerwałam się z łóżka.
- Znowu nie słyszałam budzika – stwierdziłam
- Ale ja słyszałam i mleko do płatków grzeje się już w mikrofali , no i płatki też już nasypałam , nie musisz się martwić – powiedziała moja księżniczka
Czasami nie wiem co ja bym bez niej zrobiła. Jest moim sensem życia , który mi to życie tak bardzo ułatwia .Dzięki niej mam ochotę funkcjonować a nawet pracować po kilkanaście godzin. Byleby tylko ona była szczęśliwa.
- Jesteś najukochańszą córeczką mamusi wiesz? – zapytałam – a teraz zmykaj do siebie się ubierać , ja dokończę śniadanie .
Jestem dumna ,że dałam sobie radę i zapewniłam jej wreszcie własny pokój. Owszem mogłam zrobić w tym miejscu swoją sypialnie ale dla jej uśmiechu mogę do starości spać w dużym pokoju.
Szybko założyłam dres , zrobiłam herbatę i dokończyłam płatki.
Po zjedzeniu śniadania pojechałyśmy autobusem do przedszkola jaen a potem udałam się do pracy.


Dostałam dzisiaj aż 100 dolarów napiwku wie postanowiłam kupić coś ładnego Jane .Po wyjściu z pracy udałam się do sklepu z ubraniami dla dzieci i wybrałam jej sukienkę , która na pewno jej się spodoba. Jest koloru fioletowego , czyli mojego ulubionego koloru , a także Jane oraz jej taty.
Jadąc autobusem po Jane zadzwonił mój telefon. Dzwonił Ben, który chciał się spotkać jutro wieczorem. Powiedziałam ,że jeszcze o tym pomyślę.
Szczerze nie wiem co mam z nim zrobić. Spotykamy się od kilku miesięcy , bardzo go lubię i co najważniejsze ma bardzo dobry kontakt z Jane. Mam tylko jeden problem , mimo ,że bym chciał to nic do niego nie czuję .I nie chodzi o to ,że jest z nim cos nie tak. To chyba ,że mną jest źle.Za każdym razem gdy Ben chce mnie przytulić lub pocałować momentalnie włącza mi się blokada .Spałam tylko z jednym facetem- ojcem Jane. Był to mój pierwszy raz , który zostawił mi tak piękną pamiątkę jaką jest Jane.
Sześć lat to jest duży okres czasu tylko tyle ,że ja nie mogę zapomnieć o tej osobie i nie wiem czy kiedykolwiek przełamię się i zwiążę się z kimś innym.
Postanowiłam , że jutrzejszy wieczór spędzę z Jane bo to ona jest moim szczęściem i o jej szczęście powinnam dbać a nie swoje.
W drodze powrotnej moja córce udało się namówić mnie na pączki. A co tam niech mi tyłek rośnie , jako mama nie muszę być bardzo szczupła a nie palnuję związku.
Gdy wróciłyśmy do domu pomogłam Jane rysować szlaczki a potem ona pomogła mi sprzątać w kuchni.
Wieczorem zrobiłyśmy kanapki i usiadłyśmy na kanapie.
- Mamo ja się zakochałam – usłyszałam od mojej córki
-Ojej kochanie to cudownie ale w kim ? – spytałam z uśmiechem na twarzy
- On jest moim idolem i dlatego go kocham – wytłumaczyła Jane
Ucieszyłam się ,że moja córka ma idola , ja też miałam…
- A znam go ? – zaciekawiłam się.
-Mamo ja się zakochałam w Justinie Bieberze i dziewczyny mi powiedziały ,ze on jest starszy tylko ode mnie o 15 lat . To nie dużo mamusiu prawda?
Momentalnie stanęło mi serce.
- I wiesz mamusiu ja bym chciała iśc na jego koncert bo w przyszłym tygodniu gra u nas w Kalifornii zgodzisz się ? – mała usiadł mi na kolanach przodem do mnie.
Kilka kropel spłynęło mi po policzku.
- Mamo czemu płaczesz? – spytała Jane.
Jak miałam powiedzieć córce ,że Justin Bieber jest jej biologicznym ojcem ?



                                              _______

Mam nadzieję ,że rozdział się podobał ;) 
Mój tt  : @lovejoyandsmile  


                                              XOXO

2 komentarze: