- Kochanie
pojedziemy na ten koncert – powiedziałam wchodząc do pokoju Jane .
Mała podbiegła
do mnie i mocno mnie przytuliła.
- Dziękuję
Ci mamusiu – wyszeptała mi do ucha.
- No a
teraz grzecznie do łóżeczka i spać – pocałowałam ją w czoło , przeczytałam bajkę
i opuściłam pokój.
Nalałam
sobie trochę whiskey i usiadłam na kanapie. Wszystkie wspomnienia momentalnie
powróciły. Wyjęłam mój stary pamiętnik i zaczęłam czytać.
27 czerwiec
2009r.
„ Gdy rodzice wręczyli mi bilet M&G na koncert Justina
Biebera myślałam ,że
oszaleję a to już dzisiaj. Jestem taka podekscytowana ,że wreszcie zobaczę go z bliska ,że nie mogę się
doczekać
!!!!!!!!! „
Tu
nastąpiła przerwa w prowadzeniu pamiętnika a ostatni wpis był taki :
1marca
2010r.
„ M&G było
piękne , a trzy dni temu urodziłam naszą córkę „
Jak to teraz czytam nie wiem czy
się śmiać czy płakać.
Pamiętam to doskonale.
Odkąd tylko weszłam na M&G poczułam
jak Justin zmierza mnie wzrokiem. Podeszłam do niego przytuliłam się , zrobiłam
zdjęcie i powiedziałam :” Spotkaj się ze mną po koncercie” tak jak to sobie
planowałam od zawsze. Nie liczyłam na odpowiedź a jednak usłyszałam „ Czekaj
przy wyjściu nr 15 przyjdzie ktoś z mojej po Ciebie”. A potem musiałam najzwyczajniej
wyjść.
Koncert był piękny tylko tyle
,że mało z niego pamiętam bo ciągle zadręczała mnie myśl czy rzeczywiście ktoś
przyjdzie do tego cholernego wyjścia nr 15.
Przyszedł sam Justin , fakt ,że dopiero
1.5h po koncercie , ale przyszedł i zaproponował żebym z nim coś zjadła.
Pamiętam jakby to było wczoraj
jak żartowaliśmy jedząc zimną pizze na środku sceny.
Gdy ochrona chciała zacząć sprzątać
pojechałam z Justinem do jego hotelu. Tam zaczął mnie całować a ja nie pragnęłam
nikogo tylko jego. I stało się. Dwoje niezbyt świadomych konsekwencji piętnastolatków
poniosły emocje i kochali się bez zabezpieczenia. Pamiętam też jak rano Justin
dał mi swój numer pod który nigdy nie odważyłam się zadzwonić.
Nawet w dniu , w którym
dowiedziałam się ,że noszę pod sercem jego dziecko.
To był dla mnie duży szok. Chciałam
zrobić wszystko aby to dziecko miało cudowne życie ale wiedziałam ,że nie mogę
poinformować o tym Justina. Dlatego nikt oprócz mnie nie wie kto jest ojcem Jane
.
Zawsze szczęście Justina stawiałam
na pierwszym miejscu. Dlatego teraz jego córka spełni swoje marzenie i go
zobaczy.
Myśląc o tym wszystkim zaczęłam
strasznie płakać. Minęło 6 lat , wszystko się zmieniło . Justin nie jest już piętnastolatkiem
z grzywką tylko 21 letnim facetem.
To ,że
mnie nie pamięta jest pewnością. Mimo to moja córka pozna swojego idola i tatę chociaż nieświadomie.
Gdy tylko wstałyśmy zamówiłam
bilety M&G – raz się żyje.
____________________
Rozdział 3 gotowy wiec biorę się za 4 a Was zapraszam do czytania komentowania ;)
buziaki ;)
Justin ma córeczkę :D ooo lol :)
OdpowiedzUsuń