Nie spałam
praktycznie całą noc .Wstałam o 6.00 i postanowiłam zrobić Jane jej ulubione
naleśniki z jabłkami na śniadanie. Gdy zajrzałam do telefonu miałam 13
nieodebranych połączeń od Justina.
Smażąc
naleśniki włączyłam telewizor. Pierwsze co ujrzałam to duża informacja z
napisem „ Justin Bieber odwołał swoje 4 ostatnie koncerty w obecnej trasie
koncertowej – mam bardzo ważną sprawę rodzinną , zagram te koncerty kiedy wszystko dojdzie do
normy ,moje Beliebers to zrozumieją – tłumaczy młody piosenkarz”
Nie
wierzyłam w to co usłyszałam. Szybko wzięłam telefon i napisałam do Justina
sms'a „ Przyjedziesz nas dzisiaj odwiedzić? „ po kilku sekundach dostałam
odpowiedź „ Mogę już teraz? ;)” odpisałam „ Możesz”
Po 15
minutach usłyszałam pukanie.
Otworzyłam
drzwi i ujrzałam uśmiechniętego Justina.
Wszedł do
środka i zaczął się rozglądać.
-Ładnie
tutaj – powiedział
- Luksusów
nie ma ale dajemy radę – skomentowałam i poszłam kończyć śniadanie – jadłeś coś
dzisiaj ?
- Nie ,
jeszcze nie.
-Nie jest
to może specjalnie wymyślne śniadanie ale my jemy naleśniki , chcesz? –
spytałam
- Jasne ,
uwielbiam naleśniki szczególnie z jabłkami
- To tak
jak Jane – powiedziałam
Popatrzyłam
nie niego i delikatnie się uśmiechnęłam na co on odpowiedział tym samym.
- Właśnie ,
gdzie ona jest? – spytał z ciekawością
- Jeszcze
śpi , przeważnie śpi do 7.00 – powiedziałam
- Mogę ją
zobaczyć? –spytał niepewnie
Odeszłam od
blatu i wskazałam ręką żeby poszedł za mną.
Delikatnie
otworzyłam drzwi ,żeby nie zrobić hałasu.
Nasza córka
spała w najlepsze. Uśmiechała się przez sen.
- Jest
piękna – powiedział Justin łamiącym się głosem
Dotknął
mojego ramienia i zaczął je gładzić.
- Mogę z
nią posiedzieć ? – spytał
-Jasne –
powiedziałam i wyszłam do kuchni w celu skończenia śniadania i zrobienia
świeżego soku.
Nałożyłam
posiłek na talerze i postawiłam na stole.
- I wtedy
mama powiedziała mi ,że kupiła bilety M&G – usłyszałam i spojrzałam w
stronę pokoju Jane.
Wychodził z
niego Justin z małą na rękach.
-Mamo
zobacz kto był u mnie w pokoju jak się obudziłam- krzyknęła zachwycona- Justin
powiedział ,że go zaprosiłaś ,żeby spędził z nami dzień.
Uśmiechnęłam
się pod nosem.
- Najpierw
zjedzmy śniadanie – powiedziałam- potem pomyślimy co będzie dalej , ale
kochanie wiesz ,że dzisiaj ja muszę iść do pracy a ty do przedszkola ?
- No nie ,
Ty zawsze każesz mi chodzić do przedszkola – powiedziała smutna Jane biorąc
naleśnika do rączek.
- Może
weźmiesz dzisiaj wolne , a Jane nie pójdzie do przedszkola? – zaproponował Justin.
- Nie ma
mowy , wczoraj miałam wolne i Jane też – powiedziałam.
- Ale mamo…
– Jane zaczęła płakać
- Jane
mówiłam Ci wiele razy ,że i tak niczego nie zdziałasz płaczem – powiedziałam podnosząc
głos.
- Justin
powiedz coś mamie – powiedziała Jane robiąc słodką minkę.
-Teraz nie
będziesz musiała pracować – powiedział Justin patrząc mi prosto w oczy.
- A
dlaczego ? – spytała z ciekawością Jane.
- Będę musiała
– podsumowałam – nic się nie zmienia.
Justin
posmutniał.
-Pozwól mi
chociaż zostać z małą przez ten dzień- poprosił chłopak
- Taaaak ,
to super pomysł – krzyknęła Jane – pokażę Ci moje zabawki i super ciuchy.
Nie
wiedziałam co zrobić. Powinnam pozwolić mu z nią zostać ale czy to jest
właściwe myślenie ?
-Proszę
zgódź się – poprosił Justin
- Okej ale
tylko dzisiaj – podsumowałam
- Huraaaaaa
– krzyknęła Jane kończąc naleśnika
- Ale teraz
pójdziesz się ubrać i przed wyjściem Cię uczeszę – powiedziałam stanowczo
- Dobrze
mamusiu – powiedziała Jane i cmoknęła mnie w policzek- I Tobie też Justin – po czym
cmoknęła jego twarz.
Wybiegła z
kuchni do swojego pokoju.
- To ,ze się
pojawiłeś niczego nie zmienia – powiedziałam.
- Chcę żeby
wiedziała ,że jestem jej tatą – Justin podniósł głos.
-Ale nie
wiem czy ja tego chcę -powiedziałam odchodząc od stołu.
_________________________________________________________________
A wiec jest już VI rozdział :)
serdecznie zachęcam od czytania i komentowania :)
mój tt : @lovejoyandsmile
Justin tatusiem :D
OdpowiedzUsuńmyślałam że raczej się wyprze ale dobrze ze się myliłam :D
fjsoeu przeczytalam calego bloga jednym tchem... jest no... on jest.. no! Jednym! Slowem ! Zajebisty !!! Kocham :) czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńczekam na nn !
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga .,dziewczyno jesteś niesamowita *.*
OdpowiedzUsuńJa robiłam wygląd tego bloga i śledze go uważnie xd
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuń